THR1VE w prasie: Oto, co dietetyk je w ciągu dnia, a my jesteśmy zaskoczeni

2 czerwca 2022

Czy zastanawialiście się kiedyś, co dietetyk je w ciągu dnia? Dietetyk THR1VE Shannon Young podzieliła się z Whimn swoim dziennikiem żywieniowym - i jest to całkiem możliwe!

Staram się stosować dobrze zbilansowaną dietę, stosując podejście 80/20. Przez osiemdziesiąt procent czasu trzymam się pełnowartościowych produktów - dużo owoców i warzyw, chude mięso, ryby i jajka.

W ciągu tygodnia zazwyczaj unikam glutenu, rafinowanego cukru i nabiału, co wynika z przyzwyczajenia oraz z poczucia, że wpływa to korzystnie na mój poziom energii. W weekendy jestem dużo bardziej zrelaksowany. Choć większość moich wyborów nadal opiera się na pełnowartościowych produktach spożywczych, nie kocham niczego bardziej niż kolacji z przyjaciółmi, deseru, lampki wina czy dwóch koktajli. Moim jedynym niezmiennym obowiązkiem jest wypijanie co najmniej dwóch litrów wody dziennie - do butelki z wodą dodaję wyciśniętą cytrynę.

Śniadanie - 8 rano

Trenuję z samego rana, więc śniadanie jest zazwyczaj moim największym posiłkiem w ciągu dnia. Tego dnia zjadłem jajko, awokado, kiszoną kapustę, zieleninę, kozi ser feta i kawałek kiełkującego chleba. Upewniam się, że mój posiłek po treningu jest zbilansowany, zawiera węglowodany złożone, zdrowe tłuszcze i białko. Jeśli tak nie jest, w mgnieniu oka znów jestem głodny! Białko i węglowodany pomogą naprawić i odbudować mięśnie, a zdrowe tłuszcze pozwolą mi zaspokoić głód aż do obiadu. Jeśli jednak jestem w biegu, moim ulubionym napojem jest zielony smoothie. Zazwyczaj dodaję szpinak, awokado, banana, waniliowe białko konopne THR1VE, nasiona chia i wodę. Zazwyczaj jem je na zmianę w ciągu tygodnia, żeby mi się nie znudziły.

Poranna kawa - 10 rano

W połowie poranka zazwyczaj piję długą czarną. Bardziej ze względu na smak i rytuał, ale daje mi ona dodatkową energię do wykonania największych zadań w ciągu dnia, więc staram się zaplanować je w tym czasie. Jestem bardzo wrażliwy na kofeinę, więc popijam ją powoli i dzięki temu mam siłę na resztę dnia. Jeśli zauważę, że za bardzo uzależniam się od kofeiny, odstawiam ją na kilka dni i zaczynam od nowa.

Lunch - godz. 13.00

Mój lunch to zawsze duża sałatka z białkiem. Łosoś to moje absolutnie ulubione białko i mogłabym go jeść codziennie, nie nudząc się. Wiem jednak, że najlepiej jest urozmaicać posiłki, więc zamieniam łososia, tofu i kurczaka. Tego dnia dodałam tofu smażone na patelni. Zjadłem też podwójną porcję mieszanki sałat, resztę awokado z rana i ogórka oraz dressing z tamari i imbiru z dodatkiem chili. W inne dni dodaję po prostu to, co znajdę w lodówce, czyli często paprykę, ciecierzycę, dynię lub słodkiego ziemniaka. Jeśli nie mam dressingu tamari i imbirowego, używam dressingu tahini. Zarówno w przypadku obiadu, jak i kolacji dbam o to, by bohaterem mojego talerza były warzywa, które dostarczają dużej dawki błonnika, przeciwutleniaczy, witamin i minerałów. Sprawiają też, że talerz jest bardziej kolorowy i atrakcyjny.

Podwieczorek - godz. 15.00

Uwielbiam popołudniowe przekąski i w ciągu tygodnia jem kilka takich samych. Tego dnia zjadłam dwie kulki proteinowe, które pomogły mi przetrwać do obiadu. Lubię też paluszki wegetariańskie z hummusem, orzechy, koktajl proteinowy lub gotowane jajka. Uwaga: jeśli pracujesz w małym biurze, może zachowaj jajka na domową przekąskę! Wszystkie te produkty stanowią dobre źródło białka i dają mi o wiele więcej energii niż szybki zastrzyk cukru.

Kolacja - 19:00

Kolacja to moment, w którym wszystko zaczyna się psuć, jeśli nie jestem przygotowany. Bez organizacji, staję się leniwy i nie podejmuję najlepszych decyzji - tak jak każdy inny! Pracuję w THR1VE, więc zawsze mam w lodówce kilka ich gotowych dań. Tego dnia wybrałem Meksykańskie Chilli z brokułami i ryżem kalafiorowym - to moje ulubione danie. Dodałem do niej pokrojone w plasterki papryczki jalapenos i wyciśniętą limonkę. Lubię dodawać kilka rzeczy do dania, aby nadać mu własny charakter. Staram się, aby to danie było lekkie, ponieważ lepiej śpię, gdy mój żołądek nie jest pełny, a organizm nie trawi dużego posiłku. Ograniczam też do minimum węglowodany, ponieważ wiem, że mój organizm nie potrzebuje dodatkowej energii podczas snu.

Jeśli po kolacji mam ochotę na coś słodkiego, zaparzam filiżankę herbaty ziołowej, zjadam kilka jagód i trochę ciemnej czekolady. Niestety, jeśli czekolada będzie tam stała przez cały tydzień, zjem ją całą, więc staram się trzymać ją z dala od spiżarni do czwartku lub piątku - albo poprosić męża, żeby ją schował (poza zasięgiem wzroku, poza zasięgiem umysłu, prawda?).

Ten artykuł pierwotnie ukazał się w serwisie Whimn - oryginalny artykuł można znaleźć tutaj.

image

Karolina Czyżewska

Redakcja dzienbezglutenu.pl